27 kwietnia 2013

Rozdział 2

 Karin,Jugo i Suigetsu podjeżdżali od tyłu do Motelu.Usłyszeli strzały.Wyskoczyli z pojazdu jak oparzeni i ruszyli biegiem do wejścia. Wbiegli na ogromny hol.Nagle od tyłu kilka osób przystawiło im do głowy różnego rodzaju bronie.Stali jak sparaliżowani. Spoglądali to raz na różowowłosą ,a raz na swojego szefa..
 Sasuke stał jak kamień,nie mrugnął nawet okiem,nie było widać nawet jak unosi klatkę do góry, tak jakby..nie żył.Po dłużej chwili odezwała się Karin.-Sasuke-kun!Co tu się dzieje?!.Pisnęła przerażona.
  Sakura przeszła obok niego obojętnie,podeszła do okna i delikatnie za nie wyjrzała.Nie chybiła,trafiła w środek czoła agentowi FBI.Jej kącik ust uniósł się do góry.-Teraz już wiesz ,że powinieneś brać mnie na poważnie.Powiedziała z kpiarskim uśmiechem.Uchiha obrócił głowę w jej stronę i nie wiedział co ma powiedzieć.Sakura zirytowana jego zachowaniem postanowiła mówić dalej.-Jak widzisz twoi głupi towarzysze sprowadzili na nas wielkie nieszczęście! Jak można być tak pustym i nie zauważyć,że ktoś za tobą cały czas idzie?!.-Syknęła w stronę czerwonowłosej(dop-autor. Trola xd).Karin tylko burknęła coś pod nosem wściekła.-A więc Sasuke jak się nie mylę! Jak widzisz nie masz z nami szans,jest nas za dużo!Jeżeli zrobisz jakiś nie właściwy ruch to obiecuję Ci to,że stracisz szybciej życie niż przyszedłeś na ten świat!
  Sasuke wyprostował się i przybrał kamienną twarz.-Jesteś strasznie upierdliwa!-warknął w jej kierunku kontynuując-Lepiej mów czego ode mnie chcesz,jak widzisz nie mam za dużo czasu!-spojrzał na okno gdzie było widać światła glin.Różowa spojrzała na niego wściekła,podeszła do niego-To ty powinieneś chcieć coś ode mnie,gdyż możesz bardzo szybko trafić za kratki ,albo jak dla mnie w najlepszym razie zginąć! Na tą odpowiedź Uchiha przeklął ją pod nosem.-Nie chcę nic od ciebie,a nie . Jednak możesz usunąć się mi z drogi.-Nie dawał za wygraną. W końcu odezwał się Jugo.-Sasuke! Nie mamy czasu na wasze gierki! Musimy jak najszybciej stąd spierdalać bo inaczej nas złapią! A jakoś nie marzy mi się gnić w więzieniu!-syknął do Sasuke i Sakury-A jak się nie mylę to Panienka też ma przesrane ,gdyż wątpię,abyś siedziała tutaj z nudów.Sakura spojrzała mu w oczy i przytaknęła.-Niech Ci będzie,ale robię to tylko dlatego,że ty jako jedyny mnie nie denerwujesz!-Posłała mu delikatny uśmiech i dała znać,że mają opuścić broń.-A więc Sasuke jeżeli chcesz się stąd wydostać to najpierw trzeba kilku z nich sprzątnąć inaczej nie ma szans na wyjście. Już zajęli się tyłami.-Podała mu broń i reszcie jego grupy.-Mam nadzieje,że umiesz z tego korzystać!?-Spojrzała mu w oczy. On tylko spiorunował ją wzrokiem ,odbezpieczył broń-A jak myślisz Sakura?!-Uśmiechnął się i spojrzał na Suigetsu-Idź sprawdź jak tam tyły . Jak pusto to odpalaj samochód ...-Chciał mówić dalej,ale nie dane było mu skończyć gdyż wtrąciła się Sakura-Niech weźmie ze sobą kogoś z moich ludzi,jeżeli tam będzie kilka glin muszą ich powybijać,a sam sobie nie poradzi!-Spojrzała na nich i na trola(sory ,musiałam xdd)-A ty? Umiesz z tego korzystać?! Bo wyglądasz na dive.-skrzywiła się nieznacznie.Karin prychnęła pod nosem -Sasuke-kun! Nie pozwól jej tak na mnie mówić!-Powiedziała oburzona.Sasuke nakazał jej się zamknąć i iść z białowłosym.
  Po kilku sekundach do budynku weszli snajperzy i zwykłe gliny.Strzały leciały z jednego kąta do drugiego.Nie było słychać ,ani chwili przerwy.Sakura delikatnie się wychyliła i zaczęła strzelać z karabinu jak głupia-Gnijcie frajerzy!
  Sasuke ledwo co uniknął jej strzał,syknął w jej stronę-Kretynka! Uważaj może w kogo strzelasz!!-warknął oschle na co ona tylko się szeroko uśmiechnęła.Jeden ze snajperów,który ukrywał się za stołem wymierzył prosto w jej głowę ,nacisnął spust. W ostatnim momencie Sasuke pojawił się koło niej rzucając się na nią ,w ten sposób wylądowali na podłodze.Sakura spojrzała mu w oczy zmieszana.Uchiha wziął ją na ręce i schował się za jedną z ścian.-Idiotka!-postawił ją na ziemi i sam zaczął strzelać.Sakura pod nosem mu podziękowała,on przytaknął i znów zaczęli.
  Kilka minut później przyszedł białowłosy z informacją,że już mogą iść do swoich pojazdów.Obydwoje przytaknęli i ruszyli na tyły.Sakura spojrzała na Sasuke.-Do zobaczenia następnym razem!-uśmiechnęła się delikatnie,Uchiha od raz spojrzał jej w oczy ,a jego usta powędrowały do góry.-W to nie wątpię.Wsiedli do swoich samochodów i wyjechali z motelu"Sakura"
 Sakura:
Sasuke :

 

1 komentarz:

  1. No kiedy się pocałują ;_; Nota genialna! Uwielbiam klimaty strzelanin i pewnej śmierci *-* Sakura wygląda ślicznie w długich włosach ^^ Mam nadzieję , że szybko się spotkają :o
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń